niedziela, 27 czerwca 2010

Rozkręcam się...

Przez okres mojej robótkowej niemocy kompletnie zaniedbałam prezentowo rodzinę i przyjaciół, Bagatelka - mam jakieś 10 prezentów różnej kategorii "wagowej" do zrobienia.
Są tam i całkowite drobiazgi, i drobiazgi mniej drobne, niespodzianki, których przyszły obdarowany się nie spodziewa (a które miałam zrobić już hoho i trochę temu- z przyjaźni, sympatii, wdzięczności, dla czystej przyjemności własnej i cudzej, itd), i oczywiście mnóstwo imieninowo-urodzinowych.

Ale nie bój żaby (wszak, jak wszyscy wiedzą, żaba w wodzie nie bodzie) coś drgnęło.




Biała Muza, szydełko nr 0,95

Choć akurat ten przedstawiciel niebiańskich łąk zaległy nie był...ale co tam - grunt, że się rozkręcam (luuuuuuuuudzie - a jaką mam długaśną listę koniecznychdozrobienia).

6 komentarzy:

  1. Oj skąd ja to znam...tyle prezentów czeka na swoją kolej :) PIękna praca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ on jest piękny! Nie sądzę, żebym się kiedyś odważyła dziergnąć jakiegoś skrzydlatego przedstawiciela sfer niebieskich :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anioł bossssssski - klasyka i elegancja w jednym ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam za słowa uznania - przyznam, że miałam mieszane uczucia co do tego aniołka - coś mi w nim nie pasi ;)))

    Violetko - ja mam obawy, że z tej listy nigdy się nie wygrzebię ;)))

    Ata - no co ty - wymiękasz? To tylko serwetka w wersji 3D;)

    Lacrima - jej ,nie wiedziałam, że prowadzisz blog, zaraz do niego zajrzę. Pamiętam Cię jeszcze z czasów mojej aktywności na KAiem - lata świetlne temu

    Yenulko - cieszę się, że Ci się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia w nadrabianiu: aniołkowy prezent bardzo fajnie wygląda!:)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails