A może czasami człowiek musi? Odsapnąć i po prostu polenić się? A może po prostu przedawkowałam - czy w ogóle można przedawkować robótki?
No nie - aż tak źle nie jest (podkreślmy "aż tak"). Coś tam dziubnęłam - choć nie wiem czy się liczy bo właściwie zostałam zmuszona sytuacją - Mały Wojtek Dorfi nie mógł zostać bez stosownej, pamiątkowej metryczki. Co było robić - ciocia przysiadła i wyhaftowała:
Dumni rodzice dostali kartkę okolicznościową:
Krzysiu - Dziękuję za wyróżnienie - ja osobiście nie wskazuję nikogo - nie jestem w stanie wybrać wśród tylu wspaniałych blogów tych naj.

Spotkała mnie też w tym tygodniu przewspaniała niespodzianka, o to co przygotowała dla mnie Fanaberia (zdjęcie pochodzi z jej bloga):
