czwartek, 24 września 2009

Bartłomiej

Bartłomiej ziewnął, przeciągnął się i jak nie zacznie litanii narzekań...
A to spać nie może, a to za późno spać chodzą, a to za wcześnie wstają, a to kot za głośno mruczy i generalnie to jemu jest źle, bardzo źle. I on się wyprowadza, on w takich warunkach nie może.

I poszedł. I dobrze. Bo ja już miałam dość jego narzekań - w końcu od marudzenia to w tym domu jestem ja!

Do mamy sobie poszedł - bo urodziny miała.



Jakoś żaden anioł nie chce u mnie zagościć na dłużej - a ja tak lubię janiołki. I spać lubię...
Może taki stróż sypialniany sam sobie musi wybrać właściciela? Zupełnie jak porządny pluszowy miś...

6 komentarzy:

  1. Aniu,do głowy mi nie przyszło, że Ty taka niegościnna jesteś, żeby janiołom przytulnego kącika nie przygotować ??!!! Musisz popracować nad sobą :))))
    Gdyby kolejny chciał się od Ciebie wyprowadzić to ja już mogę mu gniazdko wymościć, jakby co.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny Bartłomiej,,bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęło się tak, że chciałam Cie pocieszać, że nie ma czego żałować itd. (zdjęcia jeszcze nie zobaczyłam) :-D Straśnie sympatyczny ten janioł :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ach te anioły Bartłomieje :) - to nic, że maruda - najważniejsze, że piękny i milutki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny Anioł! Taki na prawde senny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzysiu - ja niegościnna? JA? Nawet kocicę przekonałam, żeby 4 litery posunęła.
    No ja nie wiem - Wy nadal w remontach, hałas, pył i te sprawy - nie wiem czy to odpowiednie warunki do hodowli aniołów ;))

    Jaga - dziękuję

    Aggaw - jak siedział cicho to faktycznie wydawał się całkiem miły :DDD

    Magda, Olcia113 - ślicznie dziękuję

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails