Na wiosennym szyciu kołerek w Warszawie, pod światłym kierownictwem Koroneczki , uszyłam paluszkową kieszonkę:
Chyba wyszła nie najgorzej skoro znalazła się na kołderce dla Karolinki .
Dwa
tygodnie temu było kolejne szycie. Tym razem w moim rodzinnym mieście
zgłębialiśmy techniki patchworku. Pod okiem jednej z cioć kołderkowych-
Pierzastej, uszyłam taki oto kubas:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz