Zostałam
pogoniona - w kwestii zapasowych kwadratów na podusie, które spokojnie
leżały sobie u mnie ponad pół roku - bagatelka. Co było robić? Uszyłam
poduchy - było to ponad miesiąc temu, ale musiały oczywiście nabrać tzw.
mocy urzędowej - w końcu w wyjątkowo biurokratycznym kraju żyjemy.
Żeby było weselej, do tej pory nie wysłałam ich do Warszawy. Teraz to mi się już jakoś nie bardzo opłaca, zawiozę je osobiście za dwa tygodnie.
Żeby było weselej, do tej pory nie wysłałam ich do Warszawy. Teraz to mi się już jakoś nie bardzo opłaca, zawiozę je osobiście za dwa tygodnie.
Tadam!
Oczywiście hafty nie są moim dziełem- jeden jest anonimowy, drugi wykonała Grazia z Zabrza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz