Ten
hafcik skonczyłam wyjątkowo szybko - szczególnie biorąc pod uwagę ilość
wolnego czasu jakim dysponowałam. Może dlatego podoba mi się najbardziej
z całej serii?
Kotu też przypadł do gustu:
Dobrych kilkanascie minut negocjowałam zwot robótki - w końcu przekupiłam potwora pastą na odkłaczanie.
Muszę
się sprężać z ostatnim hafcikeim- w kolejce czekają dwa zapisowe
kwadraciki, które muszą zostać wysłane najpóźniej na początku grudnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz